Witajcie Kochani!
A oto mój cud (po raz enty sprawcą jego został Aronek 😉) – w skrócie – spotkałam swojego brata z poprzedniego życia i jesteśmy razem już prawie dwa lata (pomagam odrobić karmy, które ciągnęły się jeszcze z poprzedniego życia). Ale to nie oznacza, że to jest łatwa droga. Ja, człowiek pełen serca, a połówka trochę analizuje przez rozum, a to jest bardzo płytkie. W przeciągu tych dwóch lat tak wiele się wydarzyło, że moje serducho zostało skrośone na milion kawałków, i to nie jeden raz. Porozmawialiśmy ze sobą szczerze o wszystkich wydarzeniach i ja wybaczyłam wszystko (albo tak mi się wydawało), ale dostawałam co chwilę sprawdzające wydarzenia poprzez różne osoby, i niestety przeszłość wracała jak bumerang, a ja nie potrafiłam sobie z tym poradzić, mimo że myślałam, że jestem wyleczona, a jednak nie. Wiem, że nie wolno siedzieć w przeszłości, i mówiłam cały czas sobie to. I jak było dobrze, to było super, ale te wydarzenia… I wtedy bolesna przeszłość wracała, i jednak nie potrafiłam sobie z tym poradzić, chociaż myślałam, że mam to zamknięte, a jednak okazywało się, że nie. Robiliśmy wspólną medytację z Aronkiem o kasowaniu strachów i lęków poprzez oczyszczanie, i po pierwszych 10 minutach urwał mi się film! (Nie spałam!). Po prostu nic nie pamiętam, co się wydarzyło przez te 10 minut (a czułam, jakby to trwało dużo dłużej). Tak, jakbym została zabrana gdzieś i to zostało mi wykasowane. Ocknęłam się, gdy Aronek mówił co dalej w tej medytacji, i jak już medytacja została ukończona… Uwaga! Poczułam niebiańską lekkość! Zniknął ciężar tych dwóch lat! Nic, zupełnie nic! Tak, jakby ktoś wykasował mi te dwa lata, które były tak ogromnym ciężarem! Cudowna lekkość, aż uśmiechnęłam się do tego, co było, chociaż już nawet po tej medytacji za dużo nie pamiętam. To jest takie piękne! Nie potrafiłam sobie z tymi wydarzeniami poradzić sama, a Góra poprzez Aronka i medytację zabrała ode mnie ten ciężar! Kochani, właśnie to jest ta siła i wiara, że wszystko może być nam zabrane.
– Ela