Podczas warsztatów „Spotkanie Duszy”, gdy każdy dzielił się tym, z czym przyjechał, ja – z głębi serca – poprosiłam o coś bardzo osobistego: o piękne włosy.
W tamtym czasie wypadały mi garściami, były słabe i przerzedzone. Czułam się z tym źle, ale miałam nadzieję, że uzdrowienie jest możliwe.
I stał się cud.
Włosy zaczęły odrastać, stawały się gęstsze, mocniejsze i zdrowsze. Z dnia na dzień widziałam poprawę, która była nie tylko fizyczna, ale też duchowa – jakby moje ciało odpowiedziało na miłość, intencję i energię, którą otrzymałam.
Dziś patrzę w lustro z wdzięcznością.
To nie tylko zmiana wyglądu – to dar, który przypomina mi, że każda prośba wypowiedziana z serca może zostać wysłuchana.
Z całego serca dziękuję za opiekę i światło, które mnie otuliło.
- Monika