Uzdrowienie taty z nowotwora złośliwego

Aronie, bardzo dziękuję w imieniu taty Zbigniewa, który bardzo chciałaby Cię poznać, za cud uzdrowienia. W kilku zdaniach, bo nie mogę zebrać myśli i próbuje już 2 raz napisać do Ciebie :blush: 
Na sierpniowych warsztatach we Wrocławiu prosiłam o uzdrowienie taty z nowotwora złośliwego.
Tato jest już po dwóch konsultacjach. Lekarze patrzą na wyniki, rezonansu i reszty „nie kumają” o co chodzi , dlaczego tato tu przyszedł przecież jest zdrowy?! „Super trafiona terapia” – jeden stwierdził. Mało tego, ma być zwołane specjalne konsylium co zrobić z tym przypadkiem.
Bardzo dziękuję jeszcze raz z całego serduszka.

~ Ilona M.

X