W 2020 roku odszedł do lepszego świata mój ukochany mąż Marek, po trzydziestu kilku latach bycia w szczęśliwym związku. To co przeszłam pomimo świadomości, że to tylko chwilowa rozłąka, jest nie do opisania. Byłam w stałym kontakcie z Aronem, który bardzo mi pomógł i przekazywał od męża, że powinnam iść na przód i być szczęśliwa. Chciałam tego, a jednak nie potrafiłam. W styczniu tego roku postanowiłam wyluzować i otworzyć się na miłość. Poprosiłam nawet swojego męża, żeby mi w tym pomógł i wybrał mi kogoś z kim mogłabym spróbować i byłabym szczęśliwa. I stało się to szybciej niż myślałam. Po miesiącu spotykania się, moja córka odtworzyła mi swoje nagranie z rozmowy z Aronem sprzed roku, gdzie powiedział wszystko o moim obecnym partnerze. To jest niesamowite, ale wszystko się zgadza. Dosłownie wszystko. Aron jeszcze raz Ci bardzo dziękuję! Dodam, że wiele cudów dokonało się w moim życiu, gdy poznałam Arona. Od trzech miesięcy zaczęłam się od nowa uśmiechać i tętnić życiem. Kreowanie to jest super sprawa, już kilka razy w życiu przekonałam się o tym.
Teraz to już wszystko w naszych sercach – budowanie wspólnego życia i cieszenie się każdą chwilą życia.
Staram się rozkołysać od nowa dobrą energią i przyczynić się z Wami do tworzenia Złotego Wieku!
~ Agnieszka S.